Doczekałam się. Już jakiś czas temu w sklepach pojawiły się Barbioszki z nowej serii "Made to Move", ale zakup odłożyłam na poświąteczny czas. Aż tu niespodziewanie dopadły mnie ceny w Toys R Us. Były na tyle atrakcyjne, że skusiłam się na słodką skośnooką Andreę. Jakoś sama wskoczyła mi do koszyka. Wahałam się pomiędzy nią a Teresą. W końcu padło na Andreę, bo nie mam w swoich zbiorach żadnej Azjatki. I oto jest.
Muszę przyznać że trudno się od niej oderwać. Zwłaszcza gdy zaczyna fikać.
Action Man nareszcie znalazł kogoś z kim może zatańczyć.
A może lepiej z rozpuszczonymi włosami.
:)
Muszę przyznać że trudno się od niej oderwać. Zwłaszcza gdy zaczyna fikać.
Action Man nareszcie znalazł kogoś z kim może zatańczyć.
A może lepiej z rozpuszczonymi włosami.
:)
warto zaprosić do siebie skośnooką,
OdpowiedzUsuńto bardzo wdzięczna modeleczka - a
i Action Man jak widać zadowolony :)
Action Man zadowolony bo nareszcie znalazł dziewczynę równie gibką jak on sam. Skośnooka ma potencjał. :)
UsuńEhh... widać nie tylko ja poluje na Azjatkę. Mi zamarzyła się Mulan, jednak z funduszami trochę krucho.
OdpowiedzUsuńAch księżniczki Disneya, niektóre chętnie bym przygarnęła. Jak na razie mam tylko dwie Pocahontas.
UsuńJest cudna! gratuluję zakupu! :) teraz masz okazję pobawić się tym ruchliwym ciałkiem a to bardzo wciągająca zabawa! Nieprawdaż? Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Och tak wyginanie tej lalki i wynajdowanie jej coraz nowszych póz jest świetne. Zabawy nie ma końca.
Usuń