W dzieciństwie byłam dumną posiadaczką dwóch Barbie. Przydawały się podczas zabawy z koleżankami. Pierwsza to była Fashion Play Barbie z 1989 roku zakupiona w Pewexie. Ponieważ w wyniku intensywnych zabaw w końcu urwałam jej głowę do dania dzisiejszego przetrwał tylko korpus (służy mi do przymiarek podczas szycia).
Druga Barbie choć również straciła głowę (jakoś nie pamiętam zabawy w rewolucję francuską :/) miała więcej szczęścia bo udało mi się ją odnaleźć.
To Barbie and the Beat z 1990 roku.
Nawet w dzieciństwie nie podobało mi się jej ubranie dlatego uszyłam jej coś bardziej rockowego.
Druga Barbie choć również straciła głowę (jakoś nie pamiętam zabawy w rewolucję francuską :/) miała więcej szczęścia bo udało mi się ją odnaleźć.
To Barbie and the Beat z 1990 roku.
Nawet w dzieciństwie nie podobało mi się jej ubranie dlatego uszyłam jej coś bardziej rockowego.
Ale nie zawadzi trochę neonowego różu.
Trochę zaszalałam i umieściłam jej głowę na bardziej współczesnym ciałku 'Belly Button'. Właścicielka tego ciała wciąż czeka na włosy.
Snake Eye też się wybrał na plener.
Skórzana kurtka wymiata!
OdpowiedzUsuńzarówno w różu, jak też w czerni jest jej do twarzy - ale cóż, pięknoty już tak mają :))
OdpowiedzUsuńrockowy sznyt bardzo Jej pasuje - a tiule, różowości czy kwiatuszki
OdpowiedzUsuńświetnie się czują w towarzystwie skóry, ćwieków - mnie zachwyciła
spódnica z koła - lubię roślinność/owady na ciemnym tle (najlepiej
czarnym) - z kwiecistą gitarą - CZAD!!!
Snake Eye nieźle sobie radzi jako Bogyguard estradowej gwiazdeczki :)
Przepiękna ta gitara! ;)
OdpowiedzUsuń