Minął mi wrzesień i nawet tego nie zauważyłam. Z powodu projektu który pilnie wymagał dokończenia nałożyłam na siebie zakaz korzystania z Internetu :) Pomogło. Teraz mogę z czystym sumieniem wrócić do lakowania.
Ponieważ nie miałam też czasu żeby szyć dziś naga prawa lalkowa, ale w wydaniu archeologicznym.
Oto moje małe laleczki dziewczynki i jeden nie pasujący do kolekcji chłopiec - w tej chwili rodzynek w lakowej kolekcji.
Chelsy Li'l Friends of Kelly 1996
Od lewej: Klonik Kelly, Evi Love, Bratz Boyz Formal Funk Dylan 2003, kolejna Evi Love tym raem ruchomymi nóżkami.
A to nostalgiczne zdjęcie z czasów gdy jeszcze pracowałam w zawodzie. Całkiem oddaje wyobrażenia o archeologach, bo akurat dzierżę pędzel. Ha!
Ciekawa prezentacja lalek ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak mnie naszło w ramach niespożytkowanego szału twórczego. :)
UsuńSłodkie maluszki :) Też mam dwie takie dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńzauroczyła mnie ta sesja - wielce klimatyczna -
OdpowiedzUsuńatmosfera z miejsca wykopalisk na 1000 %
Dziękuję.:)
Usuń