sobota, 15 października 2016

Petra i Petra

Dawno nie zaglądałam do ulubionych ciucholandów. Głównie z powodu braku czasu.
W końcu wyrwałam się na chwilę i zajrzałam do najbliższego wcale nie licząc na wiele. Bez entuzjazmu pogrzebałam w pudle z zabawkami, bo na pierwszy rzut oka kłębiły się w nim jedynie pluszaki. Okazało się że nie był to daremny trud, gdyż znalazłam Petro-podobną pannicę.
Nie jestem w stu procentach pewna, czy jest to faktycznie Petra von Plasty. Jest bardzo podobna do tej którą już posiadam. Brak jej jednak jakiejkolwiek sygnatury.
Gdzieś wyczytałam że starsze wersje Perty nie były sygnowane, więc mam zagwozdkę. Petra to czy nie Petra?


Obie lalki wyglądają tak. Jak widać blondynka ma obrotową talie i wydaje się minimalnie wyższa od brunetki. 


Z innych szczegółów różnicujących u blondynki: lekko zaokrąglone plecy, oczy brązowe a nie czarne, mniej starannie wykonane dłonie, nieco słabszy plastik korpusu.

Czymkolwiek by nie była dziewczyna zasługuje na sesję zdjęciową.

  



Ciekawostką okazała się suknia w której lalkę kupiłam. Początkowo sądziłam że to jej własna kreacja, a potem znalazłam metkę z napisem "Barbie by Mattel". Poszperałam w odmętach Internetu i okazało się że jest to "Vintage Barbie Midi Marvelous" z 1969 roku.






środa, 5 października 2016

Błyskotka w jesiennym ogrodzie


Przedstawiam wam Błyskotkę. To moja jedyna lalka z płomiennymi włosami. Jest postacią z filmu "Barbie i magia tęczy". Jak wszystkie wróżki posiada skrzydełka, ale zdjęła je na potrzeby tej sesji.
Jej ciałko jest trochę mniejsze niż normalnej Barbie i chyba dlatego świetnie pasuje na nią ubranko Skipper, które wyszperałam kiedyś w ciucholandzie.
O tym że to ubranko Skipper dowiedziałam się z uroczej metki.


Zdjęcia powstały jeszcze gdy pogoda nas rozpieszczała.


W roli głównej Błyskotka i kwiaty z ogrodu mojej mamy.


Marcinki, kwitnące jesienią.


Pomarańczowe nasturcje, które świetnie komponowały się z włosami Błyskotki.