piątek, 19 czerwca 2015

Zabawki na pocztówki!

W latach osiemdziesiątych gdy byłam jeszcze małą dziewczynką i marzyłam o Barbie z Pewexu, posiadałam śliczną Krakowiankę z Cepelii. Nie była ona tak wysoka jak wymarzona Barbie, ale miała zgraną figurę. Mankamentem było też to że nie dało się jej przebierać. Długi jednak czas pełniła ona rolę zastępczą wspaniałej, acz nieosiągalnej Barbie. Nawet później gdy Barbie się pojawiła, mała Krakowianka pełniła rolę jej koleżanki. Pewnie dlatego nie przetrwała do dnia dzisiejszego. Nawet dobrze nie pamiętam jak wyglądała. 
Zaginiona Krakowianka kojarzy mi się z tymi poniżej, uwiecznionymi na starych pocztówkach.





 Kartki pochodzą ze zbiorów mojej mamy z lat 70. Te urocze laleczki fascynowały mnie od najmłodszych lat. Oglądałam je w nieskończoność. Bawiłam się wymyślając dla obrazków coraz to nowe historie.


A tu z kolei godny pożądania zestaw prezentów pod choinkę pewnie od Dziadka Mroza :). Świąteczna pocztówka z lat 70.


Uroczy Mikołaj z drewna i papierowa chatka.


Pocztówka z Rosji z grającymi na instrumentach psami zabawkami.

Nie mogło też zabraknąć rosyjskich niedźwiadków w uroczych ubrankach i plastikowego helikoptera.
A na koniec niezastąpione pluszaki.

3 komentarze:

  1. Ale fajne te pocztówki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. urocze te pocztówki... Ech... z sentymentem powspominałam dzieciństwo :))

    OdpowiedzUsuń
  3. OJEJ - i ja lubię zabawki na pocztówkach -
    dzieckiem będąc a właśnych zabawek nie
    posiadawszy - mogłam tylko je sobie albo
    narysować, zrobić, wymyślić - albo właśnie
    upatrzywszy jakąś widokówkę - z czułością
    przechowywać swój skarb :)))

    nastolatką będąc - wyżebrałam od Mamy folder
    z lalami wraz z rozpiską, jak zrobić Im ubranka -
    podczas licznych przeprowadzek zawsze gdzieś
    je kamuflowałam - niestety - moja latorośl dorwała
    się do niejednych mych skarbów i ciężko ustalić
    mi losy tychże, ale łudzę się, że uda mi się kiedyś
    upolować choćby na allegro... ;P

    OdpowiedzUsuń